KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!!!
~`*~`
Gdy byliśmy już pod domem blondynki wyszedł szybko Rocky przywitał
się z każdym.
- A co to za ślicznotka?- zapytał kucając przy małej.
- Rocky to moja córka Nikola.- powiedziałam, a on widać było, że
jest zaskoczony, ale też szczęśliwy.
- Cześć księżniczko jestem wujek Rocky.- powiedział, a mała go
przytuliła.
- Kochanie po co wszyłeś?- zapytała go Monica.
- Bo zameldowałem Dellci, że nie będzie dwóch osób na kolacji, bo
idziemy na romantyczną kolacje dla dwojga.- powiedział. Boże jakie
to słodkie. Ja też tak chce.
- Van, a może my też pójdziemy na romantyczną kolacje?- co nie
zostawiajcie mnie samej.
- Bardzo chętni.- powiedziała uśmiechnięta. I ty Brutusie przeciwko
mnie.
- Mamusiu gdzie wszyscy idą?- zapytała mnie Nikola.
- Do domu bo chcą pobyć sami, a ty chodzi do cioci Dellci.-
powiedziałam i weszłam do domu blondynki bez pukania.
- Rydel jesteś!?- krzyknęłam, a zamiast blondynki pojawiła się jej
druga połowa.
- Lau musisz się tak drze... Laura Marano to ty!?- krzyknął Ell.
- Ell co tak drzesz tą japę?- po chwili pojawiła się z mami
blondynka.
- On chyba drze się ma mnie.- powiedziałam.
- Ell kochanie nie drzyj się przy dziecku.- skarciła, go
blondynka. - Gdzie Vanessa z moim bratem?- zapytała mnie.
- Uciekli mówiąc, że chcą być sami.- powiedziałam.
- Ciociu, kto to?- zapytała Nikola blondynkę.
- To jest mój mąż czyli wujek Ellington.- odpowiedziała jej
blondynka.
- Czyje to dziecko?- w końcu zauważył moją córkę.
- To moja córeczka.- powiedziałam, a on zrobił przerażoną minę
nawet nie wiem czemu.
- Dobra Nikola chodzi do cioci, a wy chodźcie za mną.- rozkazała nam
blondynka biorąc Nikki na ręce. Poszliśmy za Dellcią do salonu.
- Kochanie pobaw się z wujkiem, a ja pogadam z mamą.- odezwała się
Ryd, a mała pobiegła do Ella.
- O czym chcesz pogadać?- zapytałam, bo nie wiedziałam na co mam
się przygotować.
- Raczej o kim.- powiedziała. To już wiemy o kim chce gadać.
- Jeśli chodzi ci o to co czuje go twojego brata to nic. Już dawno
mi przeszło i nie zamierzam psuć jego związku.- mówiłam chodź sama
siebie oszukiwałam.
- Wmawiaj to sobie szujo jedna, ale ja i tak wiem, że coś między
wami jest i prędzej czy później się dowiem.- to jest groźba czy
ostrzeżenie. Jednak już nic nie mówiłam, bo to może się źle
skończyć. Siedziałyśmy tak jeszcze chwile do póki nie przyszedł
Ross ze swoją panią.
- Cześć już jesteśmy!- krzyknął jeszcze z korytarza.
- Tatuś!- krzyknęła Nikola i pobiegła do niego na korytarz. Brunet
tylko stał nadal na środku salonu z otwartą buzią.
- Ell dobrze się czujesz?- zapytałam zmartwiona.
- Ona mnie zostawiła dla farbowanej blondynki i jeszcze krzyknęła
"tatuś". Czemu wszyscy mnie zostawiają?- zaczął płakać, a
ja go przytuliłam. W tym samym momencie pojawił się Ross z Nikolom
na rękach.
- Mamusiu czemu wujcio płacze?- zapytała moja córa.
- Bo jest mu smutno, bo go porzuciłaś.- powiedziałam, a mała
zeskoczyła z rąk blondyna i podbiegła do bruneta.
- Wujku nie płakań zawsze już będziesz moim ukochanym, śmiesznym
wujkiem.- powiedziała i go przytuliła. Chłopak od razu przestał
płakać i się uśmiechnął odwzajemniając gest dziewczynki.
- Już dobrze?- zapytałam, a on tylko pokiwał głową na tak i wyszczerzył jak mysz do sera.
- Tak w ogóle to cześć Rossy i witam szanowną panią Emily.-
powiedział o ukłonił się przed blondynką. Ona zrobiła obojętną
minę, a ja się zaśmiałam.
- Cześć stary i Lau.- powiedział i chciał mnie pocałować, ale go
odepchnęłam.
- Mamusiu czemu nie pocałujesz taty jak kiedyś w usta?- zapytała
Nikola. No to wpadłam.
- Co ty powiedziałaś kochanieńka?- nie no teraz ta wiedźma będzie
mi dziecko straszyć.
- Ona powiedziała uwaga cytuje: "Mamusiu czemu nie pocałujesz
taty tak jak kiedyś w usta?". Zrozumiałaś czy mam powtórzyć?-
wyręczył moją córkę Elluś.
- Zrozumiałam. Ross musimy porozmawiać.- powiedziała cała czerwona,
ale w tym momencie przyszła Dellcia.
- Dobra jak jesteśmy już wszyscy to zapraszam do stołu.-
powiedziała, a my pokierowaliśmy się do stołu. Usiadłam koło
Nikoli, a obok mnie siedział Ross, a koło niego Emily. Po drugiej
stronie siedział Ell z Rydel. Przy kolacji była trochę napięta
atmosfera, ale czego mogłam się spodziewać. Nawet Ell, bał się
zrobić coś głupiego. Po kolacji Ryd zniknęła znowu w kuchni, bo przygotowywała deser ja poszłam jej pomóc.
×Oczami narratora×
- Ross musimy porozmawiać.- zasyczała Emily do blondyna.
- Jak już macie rozmawiać to idźcie do pokoju gościnnego.-
powiedział im Ell, a dziewczyna pociągnęła blondyna za sobą do
pokoju.
- Możesz mi to wytłumaczyć!- krzyknęła, bo chciała dać upust swoim
emocją.
- Co mam ci wytłumaczyć.- próbował udawać głupka, ale trochę mu to
nie wychodziło.
- To co powiedziała twoja córka!- nie przestawała krzyczeć.
- Co mam ci powiedzieć kiedyś się pocałowaliśmy tak przez
przypadek, ale to nic nie znaczyło. Kocham tylko ciebie. Nigdy cie
nie zdradziłem. Czemu nie możesz mi zaufać?- powiedział łapiąc ją
za ręce.
- Tylko jeden tak?- zapytała, a on tylko pokiwał głową. -
Przepraszam tylko Rydel mówiła mi jak bardzo kochałeś Laure, i że
jak byś mógł to zrobiłbyś dla niej wszystko. Jeszcze ty na początku
cały czas o niej mówiłeś. I nagle się pojawia i to jeszcze z twoim
dzieckiem. Pomyśl co ja miałam myśleć o tym wszystkim. Po prostu
się bałam, że nadal ją kochasz, a tego bym nie przeżyła, bo bardzo
mocno cie kocham.- powiedziała, a on nic nie mówiąc ją pocałował.
Całowali się długo i namiętnie, ale przerwała im Nikola wchodząca
do pokoju.
- Tatusiu czemu całujesz tą panią?- zapytała jak tylko to
zobaczyła.
- Kochanie to moja narzeczona.- odpowiedział jej, a w oczach małej
pojawiły się łzy.
- Myślałam, że kochasz mnie i mamusie, ale ty mnie nie kochasz i
ranisz mamusie.- powiedziała, a jej oczu popłynęły słone łzy.
- Mała oczywiście, że cie kocham. Nie możesz tak myśleć. Jesteś
najważniejsza.- podszedł do niej i chciał ją przytulić, ale ona się
odsunęła.
- Nie prawda. Za pomniesz o mnie jak będziesz miał nowego
dzidziusia, tak miała mama i ciocia.- powiedziała i wybiegła z
pokoju płacząc. Szybko podbiegła do Laury i się mocno do niej
przytuliła.
- Kochanie co się stało? Czemu płaczesz?- zapytała przestraszona
brunetka.
- Bo tata zapomni o mnie tak samo jak dziadek o tobie.-
powiedziała i jeszcze mocniej wtuliła się w swoją mamę.
- Kochanie skont ci to przyszło do głowy?- zapytała zmartwiona
dziewczyna.
- Bo tata całował się z panią Emily i będzie z nią, bo ją kocha, a
później będą mieli dzidziusia i o mnie tata już nie będzie
pamiętał.- ledwo co mówiła, bo płacz jej nie pozwalał.
- Maluchu tata cie kocha i nigdy o tobie nie zapomni mogę się
założyć.- próbowała ją pocieszyć, ale na nic.
×Oczami Laury×
Niech on tylko zejdzie, a tak mu wpierdolę, że jego kochana Emily
już nie pomoże.
- Mała nie płacz, bo ja zaraz też zacznę.- prosił Elluś już od
pięciu minut, ale to na nic. Tak samo jak jego wygłupy. Ona nigdy
tak nie płakała.
- Ell weź ją, a ja pójdę do Rossa i z nim poważnie pogadam.-
powiedziałam szeptem do bruneta i podałam mu dziewczynkę.
Pocałowałam ją tylko w główkę i starłam nowe łzy. Poszłam najpierw
do Rydel do kuchni.
- I jak moja księżniczka?- tak ona też już wie co jej braciszek
nawyprawiał.
- Nic non stop płacze, a teraz idę do jej pożal się boże tatusia i
sobie z nim poważnie pogadam.- odpowiedziałam jej.
- Jak będziesz potrzebowała pomocy to wołaj.- krzyknęła tylko za
mną, a ja pokiwałam głową i poszłam na górę. Trochę się boje w
jakiej sytuacji im przeszkodzę, ale trudno. Weszłam, a oni całowali
się leżąc na łóżku.
- Możecie łaskawie przestać?- zapytałam zła. Jego córka płacze na
dole i to przez niego, a on ma to w dupie.
- Oo kochana mamusia przyszła.- wyjęczała ta szmata.
- Możesz się łaskawie zamknąć i wyjdź muszę porozmawiać z tym
śmieciem.- powiedziałam jak na razie spokojnie.
- Nie nie mogę.- powiedziała.
- Wypierdalaj stąd, ale to już!- wydarłam się, bo nie mam zamiaru
się z nią bawić.
- Już się tak nie gorączkuj.- zaśmiała się bezczelnie, ale wyszła.
- To o czym chciałaś porozmawiać?- zapytał Ross jakby nigdy nic.
- Ty się jeszcze pytasz o czym. Ty serio jesteś nie normalny. Twoja
córka przez ciebie płacze na dole od pół godziny, a ty się tu
zabawiasz z tą dziwką!- myślałam, że on jest inny, ale się pomyliłam.
- Kochanie to ona się na mnie rzuciła gdy chciałem iść za Nikolom.-
zaczął się bronić.
- Nie mów do mnie kochanie i jakoś specjalnie się nie broniłeś!- straciłam już do niego nerwy.
- Przecież ty dobrze wiesz, że kocham tylko ciebie i Nikole, a
Emily to nic ważnego.- nie no on jest gorszym od gówna.
- Przestań robić z siebie takiego idioty. Myślałam, że już choć
trochę dorosłeś, a tu gówno. Jesteś jeszcze gorszym gówniarzem niż
cztery lata temu. I każdy mi się dziwi, że wolałam wyjechać niż
mówić ci o dziecku.- powiedziałam, a on do mnie podszedł.
- Przecież ja kocham Nikole i ciebie też.- nadal gadał swoje.
- Co do Nikoli to nie wątpię, ale co do mnie to nie musisz już
ściemniać, a teraz zejdziemy na dół i powiesz Nikoli jak bardzo ją
kochasz i zrobisz tak, żeby przestała płakać. Jasne?- zapytałam, a
on tylko się uśmiechnął. Chciałam już wyjść, ale przyciągnął mnie
do siebie i chciał pocałować.
- Zostaw mnie!- krzyknęłam i go odepchnęłam. Zeszłam na dół. Za mną
zeszedł głupi idiota zwany Rossem.
- Lau Nikki usnęła.- powiedział mi szeptem Ell.
- Dzięki byś mógł ją gdzieś położyć?- zapytałam patrząc na czerwone
policzki od łez mojej córki.
- Tak jasne będzie w pokoju gościnnym.- powiedział uśmiechnięty.
- Dziękuje jesteś kochany.- powiedziałam całując go w policzek.
Spojrzałam na Rossa, a on zrobił się cały czerwony. Dobrze mu tak.
Ell poszedł zanieść moją księżniczkę do pokoju.
- Laura chodzi tu na chwilę!!- krzyknął brunet z góry. Serio za raz
ją obudzi.
- Ell co się tak drzesz?- zapytałam wchodząc do pokoju.
- No, bo Nikola się obudziła i chciała, żebym ciebie zawołał. Dobra
to ja będę na dole.- powiedział i wyszedł.
- Co się stało kochanie?- zapytałam się mojej księżniczki siadając
przy niej.
- Możemy już wrócić do domu?- zapytała.
- Czemu chcesz już wrócić?- zdziwiłam się.
- Bo nie chce siedzieć z tatą i jego narzeczoną.- powiedziała, a w
jej oczach znowu pojawiły się łzy.
- Kochanie tata cie kocha, a teraz nie płacz i chodzi idziemy do
cioci, bo jest jej smutno.- powiedziałam przytulając ją do siebie.
- Dobrze.- powiedziała przytulając się do mnie bardzo mocno.
- To teraz się dla mnie ładnie się uśmiechnij.- powiedziałam, a ona
się w ogóle nie uśmiechała. Dlatego zaczęłam ją łaskotać. Zaczęła
się śmiać tak jak wcześniej.
- Co tu tak wesoło?- zapytał Ross. Nikola jak usłyszała jego głos
od razy przestała się śmiać.
- Nic próbuje ją tylko rozweselić. Pomożesz?- zapytałam, a on tylko
pokiwał głową i podszedł do nas. Zaczął ją tak samo jak ja
wcześniej łaskotać. Ona śmiała się tak jak wcześniej. W końcu po
jakiś 10 minutach Ross ją puścił i klapnął obok mnie na łóżku.
- Ale ty o mnie nie zapomnisz?- zapytała Nikola.
- Nie zostawię nigdy.- powiedział, a ona go przytuliła.
- Aww, jakie to słodkie. Nikola chodzi mam pyszne lody na deser.-
powiedziała ucieszona Rydel. Mała ucieszona wskoczyła na ręce
blondynki i poszły na dół.
- Lau, a między nami okay?- zapytał jak idiota.
- Tak czy z nami było źle?- zapytałam.
- Czyli dasz mi buzi?- ta jeszcze czego debilu.
- Nie o buziaka poproś swoją narzeczoną.- powiedziałam i zeszłam na
dól. Tam cała reszta już zajadała się lodami.
- Gdzie mój braciszek?- zapytała Delly.
- Jeszcze nie zszedł, ale pewnie zaraz zejdzie.- powiedziałam, a
jak usiadłam to zeszedł chłopak. Usiadł koło mnie i zaczął jeść
swoją porcje lodów. Elluś zaczął się ścigać z Nikolom kto zje
więcej lodów.
- Kochanie, bo będziesz chora.- powiedziałam, a Nikola przestała
jeść lody, bo już nie mogła. Ell jak zwykle zaczął robić głupie
miny. Nagle poczułam na swoim udzie rękę Rossa. Zaraz ją zrzuciłam.
On jednak nie dawał za wygraną i kładł jeszcze parę razy, a ja ją
zrzucałam. Dopiero po paru razach dał sobie spokój.
- Siemaneczko ludziska!- krzyknął Rocky trochę podpity wchodząc do
domu blondynki.
- Coś ty ze sobą zrobił!- wydarła się na niego Rydel.
- Ja nic.- powiedział jak idiota.
- Tylko tak się kończą twoje zawody z Rikerem na picie piw, a tak w
ogóle chłopaki pomóżcie Vance, bo sama ledwo dźwiga Rikera.-
powiedziała Monica. Chłopaki szybko wybiegli przed dom. Po chwili
wrócili z nieprzytomnym blondynem i moją siostrą zgiętą w pół.
- Błagam cie Lau chodzimy do domu zanim on się obudzi.- powiedziała
Van patrząc na swojego ukochanego.
- Czemu nie chcesz jeszcze zostać?- chciałam się z nim podroczyć.
- Bo mam już go serdecznie dość, bo jest opity w trzy dupy.-
powiedziała bardzo wnerwiona.
- Dobra. Już idziemy. Nikki pożegnaj się z tatusiem, wujkami w
sumie tylko z jednym. Ciociami i panią Emily.- powiedziałam, a
Nikki z śmiechem zaczęła się z każdym żegnać czyli przytulać. Tylko
do jednej Emily w ogóle nie podeszła.
- Już.- powiedziała uśmiechnięta.
- To idziemy!- krzyknęła Van.
- Pa wszystkim i Ross, Delly i Moni widzimy się w pracy!-
krzyknęłam, bo Ness ciągnęła mnie tak szybko, że by mogli nie
usłyszeć. Gdy doszłyśmy do domu, a raczej dobiegłyśmy Van nadal nie
dawała sobie spokoju.
- Van on już cie nie dogoni. Możesz sobie już odpocząć.- powiedziałam.
- Bardzo śmieszne wiesz.- oburzyła się.
- Wiem. Nikola idziemy spać.- powiedziałam biorąc małą na ręce.
Położyłam ją na łóżku i chciałam już wyjść, ale mnie zatrzymała.
- Mamusiu przeczytaj mi bajkę.- powiedziała, a ja położyłam się
koło niej i zaczęłam czytać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam czytając
jej tą bajkę.
~`*~`
Hej rozdział dodaje dzisiaj, bo jutro nie będę miała czasu. Więc jutro go nie będzie. W sumie nie wiem kiedy będzie następny, ale jak będzie dużo komentarzy to postaram się naprawdę szybko dodać. Tylko musi być dużo. Tak więc ja się już żegnam.
supcio :D czekam na nexta
OdpowiedzUsuńJezu Ross już mnie wnerwia!!! Jest taki, taki dwulicowy! Przez niego Nicola płakała, a ten z tą idiotką się całował! Grrrr mam nadzieję, że ją żuci i będzie z Laurą i Nicolą. Mam nadzieję, że Lau jest w ciąży, bo może Ross przejrzy na oczy. Czekam na next!!!
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja chce next now :D
OdpowiedzUsuńGenialny !
OdpowiedzUsuńAle mnie Ross wkurza! Jezu! Aż mam drgawki! Teraz ja ci pogroże! Ma tu zaraz być rozdział, bo.... Bo bd źle! O! Ha! A masz!
OdpowiedzUsuńKochanie jak napisze to zaraz w stawie i obiecuje będzie szybciutko :*
UsuńNo ja myślę! ;* trzymam cie za słowo ;*
UsuńNo ja myślę! ;* trzymam cie za słowo ;*
UsuńSuuuuuuuper rozdział!
OdpowiedzUsuńNajlepszy Riker upity w trzy dupy;)
Świetny, cudowny. ♥♥♥ czekam na next.
OdpowiedzUsuń