wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział 9

 NOTKA!!!!!
~~*~~
- Mamusiu chodź pomożesz mi się spakować!- krzyknęła Nikki jak tylko mnie zobaczyła. Szybko wzięła mnie za rękę i pociągnęła na górę do swojego pokoju. Pokazywała mi wszystko co chciała zabrać czyli cały pokój. Wybrałam jej tylko najpotrzebniejsze rzeczy i jej ukochanego misia. Jak Nikola była już spakowana to pobiegła na dół, a ja zajęłam się sobą. Zbyt dużo czasu mi nie zajęło pakowanie więc szybko zeszłam na dół. Tam Nikola bawiła się w najlepsze z Rossem. Uśmiechnęłam się tylko na ten widok i dopiero teraz zauważyłam, że Vanessa znów gdzieś zniknęła.
- Gdzie znowu podziała się Vanessa?- zapytałam blondyna.
- Poszła się spotkać z moim bratem. Jesteście już gotowe?- powiedział, a ja tylko przytaknęłam i wyszliśmy z domu.
- Tatusiu, a długo będziemy jechać?- zapytała Nikola jak już jechaliśmy.
- No tak troszeczkę.- odpowiedział jej, a mała zaczęła ziewać.
- Kochanie prześpij się.- powiedziałam, a mała się rozłożyła z tyłu i poszła spać. Ja z Rossem nie odzywaliśmy się do siebie podczas drogi. Nawet nie wiem czemu. Po prostu cieszyliśmy się podróżą.
- Lau możesz mi podać okulary ze schowka?- zapytał w pewnym momencie Ross.
- Jasne.- odpowiedziałam i zaczęłam szperać w schowku. Boże ile on ma tu niepotrzebnych rzeczy. Wreszcie znalazłam jego okulary i mu dałam.
- Dziękuje.- powiedział uśmiechając się od mnie.
- Możesz mi powiedzieć po co ci kamera w schowku?- zapytałam, gdy napotkałam jeszcze kamerę.
- Nie wiem. Delly kiedyś mi ją tam wrzuciła i tak sobie leży.- powiedział całkiem spokojnie.
- Jest naładowana czy nie?- bardzo mnie korciło, żeby ją teraz włączyć i nagrać jakieś głupoty.
- Pewnie tak. Zobacz.- powiedział, a ja zachęcona ją włączyłam. Bateria była w połowie pełna. Zaczęłam nagrywać chłopaka, a jak zauważył, że sobie go nagrywam zaczął robić głupie miny. Śmiałam się z niego tak głośno, że aż dziwne, że Nikola się nie obudziła. W chwili nieuwagi Ross zabrał mi kamerę i teraz to ja byłam nagrywana przez chłopaka. Tylko dziwi mnie to, że jeszcze nie trafiliśmy w żadne drzewo, ani nic. Czyli muszę przyznać, że chłopak na podzielną uwagę. Gdy kamera już nie wytrzymała to ją odłożyłam.
- W domu ją naładujemy i będzie jak nowa.- powiedział mi chłopak, gdy ją chowałam za co oberwał w ramię. Powiedział ciche "auu" na co ja się zaśmiałam pod nosem. Jechaliśmy już jakieś dwie godziny. Słońce po woli zaczęło zachodzić za horyzont. Ten widok był bardzo piękny. Nie mogłam oderwać oczu od widoku przed nami. Ross chyba to zauważył, bo położył mi jedną rękę na nodze. Ten gest był tak niespodziewany, że na początku się trochę przestraszyłam, ale zaraz wszystko wróciło do normy. W końcu słońce całkowicie zaszło, a ja poczułam jak oczy robią mi się senne. Sam nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. Obudziłam się dopiero wtedy, jak chłopak zaparkował. Jak się okazało byliśmy już na miejscu. Rossa nie było w samochodzie co mnie na początku zdziwiło, ale później sobie uświadomiłam, że poszedł zanieść Nikole do łóżka. Wyszłam z samochodu i w tym samym momencie Ross wyszedł z domu.
- Oo, jak dobrze, że się obudziłaś nie będę musiał cie dźwigać.- zaśmiał się jak zobaczył, że stoję przed samochodem.
- Bardzo śmieszne. Wcześniej nosiłeś mnie bez problemu.- powiedziałam oburzona, a on zaczął się jeszcze bardziej śmiać.
- Kochanie, ale to było kiedyś, a teraz zapraszam do środka.- powiedział i złapał mnie za rękę. No doba domek zewnątrz był bardzo ładny, ale w środku był jeszcze ładniejszy. Ross zaczął mnie ciągnąć do jakiegoś pokoju. Czyli jeśli się dobrze domyślam do mojej sypialni. Pokój był bardzo ładny i duży. Zaczęłam się rozglądać, gdy już wszystko zobaczyłam wróciłam wzrokiem do chłopaka, który leżał rozwalony na łóżku.
- Blondasku, a ty przypadkiem  nie pomyliłeś pokojów?- zapytałam, a on na mnie dziwnie spojrzał.
- Nie kochanie nie pomyliłem, a teraz idź do łazienki się myć i chodź spać.- powiedział bardzo spokojnie, a ja miałam ochotę walnąć go w tą jego śliczną mordkę. Niestety musiałam się powstrzymać. Szybkim krokiem udałam się do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic i wróciłam do blondaska. Ross jak tylko mnie zobaczył to podszedł do mnie i przyciągnął mnie bardzo blisko siebie.
- Czego pan chce?- zapytałam patrząc w jego śliczne ślepia.
- Pani już dobrze wie czego ja chce.- powiedział i już chciał mnie pocałować. No właśnie chciał w ostatniej chwili szybko się mu wyrwałam i położyłam się na łóżko. Chłopak dopiero po chwili się skumał, że całuję się z powietrzem, ja za to nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Ross jak zobaczył, że się z niego śmieje udał obrażonego i położył się koło mnie. Jak się już uspokoiłam to dałam mu całusa w policzek i odwróciłam się do niego plecami. Już prawie zasnęłam, gdy poczułam jak Ross się do mnie przytula. Nie tak normalnie tylko tak mocno jakbym miała mu zaraz uciec, a ja jak na razie nie mam zamiaru uciekać.
~~*~~
Hej misie. Dzisiaj trochę dłuższy, ale nie zbyt mi się podoba, ale może wam będzie się podobał. Nie wiedziałam kompletnie co napisać, ale się wysiliłam i jest. Mam nadzieje, że się cieszycie. Zaglądajcie też na mojego drugiego bloga bo coś czuje że nikt go nie czyta i jest mi troszkę smutno. Jak wam się spodoba to możecie zostawić jakiegoś koma. Co prawda jest na razie tylko jeden rozdział, ale zaraz zabieram się za drugi. I jeszcze jedna sprawa jak chcecie, żebym dodała OS, który jest już napisany to piszcie w komach. To dodam jeszcze dzisiaj, a jak nie dzisiaj to jutro. Tak więc komentujcie, jak najwięcej bo to dla mnie bardzo ważne. Nowy rozdział może pojawić się już jutro więc komentujcie.

2 komentarze:

  1. Cudowny rozdział:)
    Rossy co ty chciałeś od Laury?HAHAHA
    Czkam na One shota:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział czekam na next!!!

    OdpowiedzUsuń